W ostatnich latach garwolińska prokuratura oceniała wiele spraw samorządowych. Ich wyniki można postrzegać wedle pewnej zależności.
Otóż sprawy samorządowców nie związanych ze Wspólnotą Powiatową potoczyły się tak, że skomplikowały im karierę, lub prawdopodobnie im ją skomplikują. Myślę tu o osobach wójtów Parysowa, Sobolewa, burmistrzu Żelechowa, radnym miejskim SdG.
Sprawy, które mogły swym zasięgiem objąć burmistrza Garwolina (dwukrotnie), byłego Przewodniczącego RM Garwolina, obecnej przewodniczącej Rady Powiatu (wszyscy troje ze Wspólnoty Powiatowej) - umorzono. Zdarzało się, że po apelacji stron skarżących te umorzenia instytucje resortu sprawiedliwości nadrzędne wobec garwolińskiej prokuratury nakazywały ponowne zbadanie tych umorzonych spraw, ale i to nie prowadziło do postawienia oskarżeń.
Nie tak miało być w Polsce.
